-

beczka : Katolik Rzymski

Różne klasy jakości szutru

Jadąc rowerem po mieście i po za miastem spotykam się z wieloma trudnościami. Pomijając to, że jeśli chcę np. jechać prosto, a droga rowerowa prowadzi w prawo, to zgodnie z prawem muszę jechać droga rowerową. Dochodzi nierzadko też do sytuacji, kiedy musze jechać po drodze dla rowerów z duszą na ramieniu, bo akurat droga jest tak fajnie zrobiona, że jest barierka, z drugiej strony tzw. żużel, a ze mną na tej samej drodze poruszają się razem kobiety z wózkiem, inni rowerzyści, hulajnogi itp. Jazda w takich warunkach to nieustanne hamowanie i przyspieszanie, co niestety rujnuję średnią prędkość dotarcia do celu. Osobnym tematem na inny tekst jest kultura jazdy, gdzie np. na drodze rowerowej mieszczącej obok siebie dwa rowery jada jeden przy drugim w jedna stronę, bo chcą sobie pogadać. Chcę jednak zacząć ten trudny temat od nawierzchni jezdnej.

                Przejechałem na rowerze już ponad 32 000 Km przede wszystkim po asfalcie, rzadziej szutrze(w tym to coś, co powstaje jak zerwą asfalt podczas budowy drogi), bardzo rzadko po piachu, trakcie. Z mojego bogatego doświadczenia jazdy po miastach często widzę, że pomysł o nazwie drogi rowerowe, w obecnej formie,  przynosi więcej szkody niż pożytku. Od razu chce zaznaczyć, że jak ktoś wyskoczy mi z tematem OC dla rowerów, to go uznam za najętego pracownika firm ubezpieczeniowych w najlepszym wypadku i potraktuję go jak namolnego agitatora.

Drogi rowerowe to rak, niszczący komunikację rowerową, opiera się na błędnym założeniu, że rowerzysta to ciamajda, szkodnik, który tamuje ruch samochodowy. To jest typowe dla wielu podobnych wypadków, gdzie państwo socjalistyczne uważa, że ludzie w nim mieszkający to jełopy, dla tego trzeba pogorszyć ich byt wprowadzając szereg utrudnień i komplikacji. Nie inaczej jest z drogami rowerowymi, gdzie zamiast domalować kolejną kreskę na drodze i nazwać ją poboczem, postanowiono zbudować nową, drogą infrastrukturę drogową miejską, nie koniecznie pokrywającą się z analogiczną infrastrukturą drogową. Jakich argumentów za powstawaniem dróg rowerowych używa administracja:

  1. Jest bezpieczniej.

No dobra, instynkt każdego człowieka jest taki, że stara się on unikać niebezpieczeństwa. Rowerzyści więc trzymają się chodnika, pomimo że popełniają przez to wykroczenie. Wiele ludzi po prostu boi się jeździć ulicą, a skoro wybierają chodnik, to dlaczego im nie zrobić z tego chodnika specjalnego toru do jazdy. W ten sposób każda mama z pociechą mogą się uczyć jazdy na rowerze, każdy dzieciak duży, czy mały nie będzie musiał stawiać czoła przepisom ruchu drogowego. W zamian za tor do jazdy mamy obszar praktycznie wydzielony spod prawa. Cierpi na tym kultura jazdy rowerowej, ciężko jest potem takim rowerkiem zacząć jeździć po prawdziwych drogach. Zamykamy rowerzystów „bezpiecznej bańce” o nazwie droga rowerowa. Zabierzmy łodzie z wody, niech pływają w Wirtualnej Rzeczywistości, będą bezpieczni.

  1. Jest jak na zachodzie.

Nie wiem jak jest na zachodzie z drogami rowerowymi. Może jest to lepiej pomyślane. Na zachodzie jest inna kultura jazdy, więc nie będę się wypowiadał. Nie podoba mi się jednak myśl importu bezkrytycznego z tzw. mitycznego, bogatego, miodem i mlekiem zachodu.

 

  1. Popularyzujemy ruch rowerowy.

Ruch rowerowy tak, ale miejski, taki w niedojrzałej formie, gdyby drogi i drogi rowerowe były jednolitym systemem, to jeszcze można by było tak powiedzieć, ale jak wspomniałem na początku, wiele jest sytuacji, gdzie droga rowerowa nie idzie zgodnie z drogą do celu, ale wysyła rowerzystę gdzieś na manowce. Jeśli chcę pojechać na koniec drogi i z powrotem to jeszcze ujdzie, ale nie policzę sytuacji, gdy chciałem zobaczyć, gdzie się kończy dana droga i ona się kończyła nagle i niespodziewanie, oczywiście zupełnie nie tam, gdzie powinna bo droga samochodowa szła dalej...

 

Zrobię tutaj  koniec części pierwszej.



tagi: polska  sport  rower  podróże 

beczka
27 lipca 2020 11:30
94     2340    3 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Grzeralts @beczka
27 lipca 2020 11:53

Rowerzysta w ruchu drogowym jest (każdy, aby w odpowiednio długiej perspektywie) bez szans na przeżycie. I to załatwia kwestię potrzeby samego istnienia dróg rowerowych. Natomiast sposób ich realizacji, łączenia z ruchem pieszym i samochodowym, a także samej kultury korzystania z nich to kwestia całkowicie odrębna. I tak, na Zachodzie jest to rozwiązane lepiej. U nas jest po naszemu - czyli "jakoś to będzie".

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @beczka
27 lipca 2020 12:11

Ja akurat znam Holandię - tam kwestia ruchu rowerowego została rozwiązana tak, że jest odrębnym, funkcjonującym na równych zasadach (a właściwie często nawet ponad) do ruchu samochodowego. Szerokie ścieżki są wpięte w układ komunikacyjny ulic, rond itp. Jest odrębna sygnalizacja świetlna i nie ma możliwości, by rowerzyście droga rowerowa się gdzieś nagle skończyła. Jeśli nie ma możliwości wydzielenia odrebnej ściezki na wąskich ulicach w centrum robi się wydzielony farbą pas na asfalcie.

I tam nie ma takiej możliwości by chodzić czy pętać się po ścieżkach. To kosztuje spory mandat a Holendrzy nie patyczkują się kiedy widzą kogoś kto łamie te przepisy i za chwilę ma się mandat w skrzynce i to srogi. Jak byłem pierwszy raz w Holandii i wszedłem nieopatrznie na ścieżkę (często są szersze niż chodniki) zostałem mocno odzwonkowany. Pod tym względem u nas panuje kompletna wolna amerykanka i radosna twórczość. U mnie w podwarszawskim mieście np robi się ściezki łączone z chodnikiem, co jest kosmicznym abusrdem. Ale w statystykach się liczy. Polecam obejrzec w internecie jak to działa w Holandii. To akurat warto od nich zgapiać. Tam rower jest takim samym środkiem transportu miejskiego jak samochód.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @beczka
27 lipca 2020 12:13

Ja powiem tak, na wszystkich drogach gdzie dozwolona prędkość jazdy jest powyżej 50kmph ruch rowerowy powinien być zabroniony, bo to jest chodząca śmierć. Nie ma w ogóle szans jeśli jadę stówą wyjeżdżam z za zakrętu a tu mi się ciuła rowek 15kmph. I teraz niech mi on odbije albo co.. masakra

zaloguj się by móc komentować

beczka @Grzeralts 27 lipca 2020 11:53
27 lipca 2020 12:33

Skąd wziąłeś to "rowerzysta bez szans na przeżycie"?  Wszyscy i tak umrzemy, niektórzy na tzw. przejazdach rowerowych, inni na drogach, jeszcze inni też umrą na coś tam. Pieszy też nie ma szans. Samochodziarz także.

zaloguj się by móc komentować

beczka @Marcin-K 27 lipca 2020 12:11
27 lipca 2020 12:38

No więc można to jakoś z sensem rozwiązać i jak chce pojechać z Krakowa do Gdańska, to nie musze się martwić o przejazd przez miasto, ktore postawi zakaz poruszania się rowerom.

Takim absurdem jest też zakaz poruszania się po autostradach, gdzie jest wszystko prócz prawnego pozwolenia.

Ruxh rowerowy to jest jazda do celu, a nie dojazd do końca ścieżki i z powrotem.

zaloguj się by móc komentować

beczka @parasolnikov 27 lipca 2020 12:13
27 lipca 2020 12:45

Niech on się ciuła 15 km/h, ale po swoim pasie, a ty jedź setką po swoim pasie. Ewentualnie niech on bedzie zabroniony dla pijanych i dziadow jadących 15km/h.

Jadąc drogą z fachowym poboczem nigdy nie było problemow z tirami i osobówkami. A ograniczenie do 50 km to kolejny pomysł jakiegoś speca, skoro i tak wszyscy jadą 60.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @beczka 27 lipca 2020 12:33
27 lipca 2020 12:53

Z doświadczenia. Praktycznego.

Wszyscy umrzemy, ale w przypadku rowerzysty ktoś inny będzie najczęściej tej śmierci fizycznym sprawcą - czasem faktycznym, czasem jedynie moralnym. Ktoś też będzie zazwyczaj po rowerzyście płakał. Czyli narażając życie samemu szkodzisz też bliźnim (a katolikowi nie wypada). Jeszcze gorzej, jeśli skutkiem będzie nie śmierc, ale ciężki uraz pozostawiający trwałe inwalidztwo.

Uczestnictwo w ruchu drogowym z pojazdami jadącymi wielokrotnie szybciej, o wielokrotnie większej masie i bez żadnych środków ochrony narażaniem zdrowia i życia bez wątpienia jest. Dlatego powinny istniec drogi dla rowerów, na tych drogach publicznych, którymi rowery poruszac się mogą powinno byc ograniczenie prędkości do max 50km/h, a ruch rowerów po chodnikach powinien byc generalnie dopuszczony pod warunkiem zachowania ostrożności (czytaj: odpowiednio niskiej prędkości) i nie utrudniania ruchu pieszym. 

P.S. rowerzyści to w ruchu drogowym jedna z najbardziej egoistycznie i bezmyślnie zachowujących się grup, na jednym poziomie z wieloma motocyklistami i kierowcami wypasionych SUVów ;) 

P.S.2 to jest trochę jak z dyskusjami o broni: jej miłośnicy zawsze przekonują, że ona nie służy do zabijania. Rowerzyści też się zarzekają, że nigdy nie rozmawiali z rowerzystą, który zginął na drodze ;) 

P.S.3 to ostatni mój wpis, bo potem już tylko Parasol pozostanie mi do obrony ;) 

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @Marcin-K 27 lipca 2020 12:11
27 lipca 2020 12:59

Po pierwsze - wszystkiemu winni są cykliści!

Po drugie -  w krajach zachodniej Europy w czasach gdy my tkwilismy w realnym socjaliźmie, posiadanie roweru można by było przyrównać do dzisiejszego u nas posiadania samochodu - rowery były w powszechnym użyciu (w rozumieniu zasobności społeczeństwa i dostępności towarów - powszechne talony na wszystko). U nich o czterdziesci lat wcześniej zaczęła się kształtować rowerowa cywilizacja.

Po trzecie - u nas panuje (a w zasadzie chyba panował) klimat kontynentalny, zimy były zawsze mroźne, śnieżne i srogie - o jeździe rowerem zima nikt nie słyszał. Tam, w wiekszości krajów, panuje klimat atlantycki, zimy są lekkie i można rowerem jeździć cały rok. Pamiętam jak kiedyś, będąc licealistą, ponad pięćdziesiąt lat temu,  pojechałem zimą rowerem z Mokotowa do Śródmieścia na basen do MDK na Konopnickiej - ludzie oglądali się za mną, patrzyli jak na wariata...

Po czwarte - uczymy się, moim zdaniem postępy są. Ja jestem i zapalonym cyklistą i zapalonym kierowcą. Jeżdżę rowerem od dziecka, a prawo jazdy samochodowe mam i jeżdżę samochodami od... 1964 roku. Nawet nie chcę pisać ile kilometrów mam przejechanych, bo i tak  nikt nie uwierzy. Ale te ponad pół wieku doświadczeń czegoś mnie nauczyło -  moim zdaniem najbardziej iskrzy między cyklistą, który nigdy nie był kierowcą i kierowcą, który nigdy nie był cyklistą. Chyba można tu zauważyć pewną analogię w zakresie braku wiedzy (no... po prostu głupoty) o wzajemnych ograniczeniach - jak w dyskusjach zadeklarowanych lewaków i prawaków...

zaloguj się by móc komentować

beczka @Grzeralts 27 lipca 2020 12:53
27 lipca 2020 13:14

Nie no tak, tak, samochód jest bezpieczny, nic ci się nigdy w nim nie stanie. Pff to jest jakieś panoptikum co ty opowiadasz, to może wcale chodźmy wszyscy pieszo, per pedesem najbezpieczniej.

32000km i myślisz, że wypadków nie było? Były, ale to co piszesz:

"Uczestnictwo w ruchu drogowym z pojazdami jadącymi wielokrotnie szybciej, o wielokrotnie większej masie i bez żadnych środków ochrony narażaniem zdrowia i życia bez wątpienia jest. "

Można odnieśc do każdej normalnej działalności człowieka. Na drogach jest prawo, które reguluje jak masz jechać, jak wyprzedzać, a na polskiej drodze dla rowerów zgadnij, czy są jakiekolwiek zasady. Ludzie mając do wyboru 5 cm chodnika i drogę jadą chodnikiem bo się boją, nie jest to dobre wychowanie.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Maginiu 27 lipca 2020 12:59
27 lipca 2020 13:18

To jest oczywiste, że oni się inaczej od nas rozwijali. Mnie chodzi tylko o to, że akurat w tej dziedzinie warto podpatrywać ich rozwiązania. Wiadomo - to jest państwo wielkości województwa mazowieckiego więc łatwiej je zunifikować pod takim kątem. Dwa - u nich teren jest płaski jak stół. Ale wzorować się pod względem systemowym rozwiązań rowerowych można i trzeba.

zaloguj się by móc komentować

beczka @Maginiu 27 lipca 2020 12:59
27 lipca 2020 13:25

Typowy kierowca rozróżnia 2 typy nawierzchni:

-chodnik, czyli tam gdzie są piesi i tam chodzą

-jezdnia, czyli droga dla samochodów.

Z perspektywy typowego rowerzysty pieszy to zawalidroga, najlepiej żeby ich nie było

Zperspektywy typowego kierowcy rowerzysta to zawalidroga, lepiej niech porusza się po chodniku, sio z jezdni.

Z kolei typowy pieszy wie, że droga - tam nie chodzę, chodnik - to mój teren tutaj mogę sobie chodzić jak chcę.

Problem w tym, ze drogi rowerowe, zrównały ruch rowerowy, pieszy i elktryczny(hulajnogi elektr., deskorolki elektr. seagweye itp.).

To jest złe rozwiązanie i trzeba coś z tym zrobić, bo jak coś porusza sie chodnikiem 30km/h, czyli 10x szybciej niż pieszy, to nie powinien używać wspólnego pasa.

zaloguj się by móc komentować

beczka @Marcin-K 27 lipca 2020 13:18
27 lipca 2020 13:29

Z pewnością nie można zostac przy tym co jest, skoro ja wiem, że poszerzenie dróg, poprzez domalowanie kolejnego pasa z dwóch stron jezdni załatwiłoby wszystkie problemy, to z pewnością nie jeden inżynier by wiedział co robić, ale nie zrobił, bo postanowiono uznać rowerzystów za pieszych.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @beczka 27 lipca 2020 13:29
27 lipca 2020 13:32

W Holandii po ścieżkach jeżdżą motorowerki do określonej prędkości i elektryczne meleksy dla niepełnosprawnych i starszych. Ludzie po prostu uważają i wszystko ładnie działa. Ale na przykład nie wolno po nich jeździć na elektrycznych hulajnogach i deskorolkach.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @beczka 27 lipca 2020 13:14
27 lipca 2020 14:50

Wariancja prędkości uczestników ruchu jest niezależnym czynnikiem wypadków. jej zmniejszenie poprawia BRD. Realnie da się to zrobic albo narzucając zbliżoną prędkośc poruszania się wszystkim uczestnikom ruchu, albo fizycznie oddzielając strumienie ruchu o różnych prędkościach. Na zachodzie działają oba sposoby. U nas tylko drugi, bo u nas "wolnośc rządzi" i niech se tirowiec zwalnia do 30 km/h skoro pan rowerzysta jedzie, albo ekologiczny użytkownik elektryka ciągnie długą trasę na jednym ładowaniu.

Zgadzam się z @Maginiu, że "najbardziej iskrzy między cyklistą, który nigdy nie był kierowcą i kierowcą, który nigdy nie był cyklistą". Ale nawet przy największej tolerancji wzajemniej praw fizyki nie da się zmienic i nie warto próbowac. 

A cyklista drogowy w gęstym ruchu umrze niechybnie przedwcześnie, jak nie rozjechany na placek, to zatruty tlenkami azotu. Nie warto. 

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Grzeralts 27 lipca 2020 14:50
27 lipca 2020 16:27

Naprawdę - proszę się wybrać do Holandii i zobaczyć jak funkcjonuje obok siebie ruch samochodowy i rowerowy nawet w dużych miastach. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Marcin-K 27 lipca 2020 16:27
27 lipca 2020 16:38

Wiem, jak to wygląda tam. I wiem jak to wygląda tu. Teza autora, że ścieżki rowerowe są zbędne jest nie do obrony. Ale że w Polsce są robione bez sensu już tak.

Tlenki azotu takie same tu i tam. 

zaloguj się by móc komentować

chlor @beczka
27 lipca 2020 17:16

Rowery to małe miki. Najgorsze są te dziwne wynalazki pędzące na bateryjkach. Choćby ludzie śmigających na jednym kole, nie mogący się zatrzymać bez wywrócenia albo kłopotliwego startowania do dalszej jazdy.

 

zaloguj się by móc komentować

umami @beczka
27 lipca 2020 17:38

To jest temat rzeka i ja mógłbym dzień w dzień coś pisać o tym, co tam na drodze. Wyprowadziłem się za granicę miasta Wrocław, niedaleko, 3 km od granicy i myślałem, że to zmusi mnie do zrobienia prawa jazdy, ale nie zmusiło i jeżdżę od 15 lat rowerem albo i dłużej, a wliczywszy dziecięctwo i młodość, to prawie całe życie. Jeżdżę, jak mogę po ulicach, bo jest bardziej płasko, ale tam gdzie jest ścieżka, to dla dobra ogółu wskakuję na ścieżkę.

Od swojego osiedla jeżdżę do granicy miasta Wrocław specjalnie zrobioną drogą dla rowerów, wzdłuż ogrodzenia lotniska. Jecyś PSL-owcy obiecywali drogę, która była prawdopodobnie w planie Zarządu Dróg i na tej kłamliwej bajeczce, zdaje się, doszli do jakichś stołków, ale drogę dla rowerów zrobili. Ma ok. 1 km albo ciut więcej. Jak się na nią wjeżdża, to człowiek konstatuje, że nie mogą po niej chodzić piesi, bo postawili taki znak, ale chodnika dla pieszych nie ma, więc piesi chodzą, bo którędyś muszą. Na końcu tej drogi czeka nas kolejna niespodzianka: zaczyna się miasto Wrocław, bez pobocza i kontynuacji tej ścieżki i żeby włączyć się do ruchu trzeba z lewej strony jezdni, po której jest ta moja ścieżka, przejechać na prawą stronę, ale tu, dla odmiany, są 2 ciągłe linie, ha, ha, ha. Ale jak już człowiek złamie ten przepis, to jedzie po wertepach, bo to fragment ulicy, której miastu Wrocław nie opłaca się robić, bo tam nic nie ma, szczere pole. I od tego momentu i tak muszę jechać ulicą i tak. Komu to poprawiło życie, nie wiem, mi utrudniło. Następny odcinek ścieżki zaczyna się dopiero na Mińskiej, czyli jakieś ok. 2 km dalej ale to już jest przynajmniej ścieżka połączona z innymi, choć nie w każdym kierunku.

Na razie tyle. C.D. nastąpi :)

zaloguj się by móc komentować

McGregor @beczka 27 lipca 2020 13:25
27 lipca 2020 18:14

Wtrącę się do dyskusji, bo kolega Beczka należy najwyraźniej do grupy tych rowerzystów, którzy znajomość przepisów drogowych uważają za zbędną a swoją grupę wyznawców religii cyklistycznej za nadrzędną w stosunku do innych.

Zacznę od cytatu - "Wiele ludzi po prostu boi się jeździć ulicą, a skoro wybierają chodnik, to dlaczego im nie zrobić z tego chodnika specjalnego toru do jazdy. W ten sposób każda mama z pociechą mogą się uczyć jazdy na rowerze" - otóż według obowiązujących przepisów każda mama z pociechą (do lat 10) może się uczyć jazdy na rowerze jadąc po chodniku. Co więcej - nie wolno z małym dzieckiem poruszać się po ścieżce rowerowej! Dlaczego nie zrobić rowerzystom specjalnego toru do jazdy - chyba tego nawet nie skomentuję.

Drugi cytat - "Z kolei typowy pieszy wie, że droga - tam nie chodzę, chodnik - to mój teren tutaj mogę sobie chodzić jak chcę" - Tak właśnie jest i tak powinno zostać, ponieważ chodnik powinien pozostać miejscem bezpiecznego azylu dla pieszych a nie torem dla pobudzonych aktywistów cymbałów narażających innych na utratę zdrowia"

I trzeci - "Problem w tym, ze drogi rowerowe, zrównały ruch rowerowy, pieszy i elektryczny (hulajnogi elektr., deskorolki elektr. seagweye itp.)" - nic nie wiem o tym żeby zrównały. Po drodze rowerowej wolno poruszać się tylko rowerem osobie powyżej 10 roku życia - i tyle. Z wymienionymi pojazdami tak naprawdę istnieje jakieś zalegalizowane bezprawie, bo pojazdy te według wszelkich definicji kodeksu drogowego są pojazdami silnikowymi bez homologacji do ruchu drogowego, więc de facto nie mają prawa poruszać się po żadnej drodze publicznej - jezdni, drodze rowerowej a szczególnie po chodniku. Oczywiście w dużych miastach Polski, gdzie istnieją systemy wypożyczalni hulajnóg elektrycznych i przyzwolenie na całkowite bezprawie czyli ich ruch po chodnikach. Nawet jakiś pobudzony sędzia wydał wyrok uznający poszkodowaną pieszą jako winną kolizji z elektryczną hulajnogą na chodniku. Ale to jest wynik, według mojej oceny, tego, że zawiadujący tymi miastami (jak widać i sędzia też) należą do grupy politycznej, która ma na celu wykorzystywać każdą dziedzinę do generowania konfliktu społecznego i maksymalnej ilości podziałów na walczące plemiona. To ta sama strategia – rowerzyści kontra piesi i kierowcy, kobiety – mężczyźni, miasto – wieś, wykształceni i mniej wykształceni itp. Niestety znajduje się (oprócz zawodowych zadymiarzy tym zarządzających) wystarczająco liczna grupa podekscytowanych cyklistów-cymbałów, którzy będą walczyć na chodnikach z pieszymi „o swoje prawa” i blokować ruch na jezdniach.

Jeżdżę samochodem, motocyklem, jestem pieszym i jeżdżę na rowerze – a jakże i to często po chodniku ale zawsze stosuję zasadę, że to pieszy ma na nim absolutne pierwszeństwo.

zaloguj się by móc komentować

beczka @Grzeralts 27 lipca 2020 16:38
27 lipca 2020 20:26

Nie do obrony to jest panowanie socjalizmu na Ziemi, jedynie koniec świata to zniszczy. Natomiast ja jestem pewien, że nie ma to znaczenia czy jadę rowerem, czy samochodem, czy też idę pieszo - wszędzie mi grozi niebezpieczeństwo śmierci i gadanie o jakichś tlenkach azotu zagrażającemu rowerzystom, obniża poziom tej dyskusji do poziomu np. dyskusji o koronawirusie i wpływu 5g na niego.

 

zaloguj się by móc komentować

beczka @Grzeralts 27 lipca 2020 14:50
27 lipca 2020 20:27

Znaczy się rower to pieszy.

zaloguj się by móc komentować

beczka @Marcin-K 27 lipca 2020 16:27
27 lipca 2020 20:28

Nie wybierze się, bo go tlenki azotu zabiją.

zaloguj się by móc komentować

beczka @chlor 27 lipca 2020 17:16
27 lipca 2020 20:37

Te zabawki jadą z max V=30km/h Jadąc czymś takim po chodniuku, trzeba stale uważać na pieszych: kobiety z dziećmi, dzieci, zapatrzonych w komórki ludzi i innych rowerzystów, do tego nie ma pierwszeństwa, pasów ruchu, przejść dla pieszych. Wszyscy chodzą sobie jak chcą i gdzie chcą, bez tołku. A co dopiero jak ja chcę jedynie przelecieć przez miasto bo mój cel to nie jest z domu do baru i z powrotem. Tylko droga samochodowa gwarantuje najszybszą opcję podrużowania między miastami.

zaloguj się by móc komentować

beczka @umami 27 lipca 2020 17:38
27 lipca 2020 20:42

No i to jest szczera prawda kolego. Tak to wygląda. Nie da się zrobić jednego pasa pobocza po lewej i po prawej stronie jezdni i w ten sposób zrobić coś na wzór pasa drogi rowerowej, ale już samo to, że zamiast jechać prawą stroną jak samochód, to są krzyżówki i przejazdy rowerowe to jest coś strasznego. O przejazdach napiszę w kolejnej części, bo widzę, że jest sens o tym pisać. 

zaloguj się by móc komentować

beczka @McGregor 27 lipca 2020 18:14
27 lipca 2020 20:51

"Dlaczego nie zrobić rowerzystom specjalnego toru do jazdy - chyba tego nawet nie skomentuję."

A po za miastem ty widział pobocze? 20 cm dodatkowego pasa się nie da w mieście zrobić?

"Tak właśnie jest i tak powinno zostać, ponieważ chodnik powinien pozostać miejscem bezpiecznego azylu dla pieszych a nie torem dla pobudzonych aktywistów cymbałów narażających innych na utratę zdrowia"

Zgoda. Piesi na chodniki, rowery na ulice.

 

"nic nie wiem o tym żeby zrównały" Ano zrównali. To jeden z nowszych przepisów. Te maszyny istniały po za prawem, ale już mają swoje miejsce...na drogach rowerowych(ale fajnie).

"wystarczająco liczna grupa podekscytowanych cyklistów-cymbałów, którzy będą walczyć na chodnikach z pieszymi „o swoje prawa” i blokować ruch na jezdniach" Ano to jest patologia, której celem jest wprowadzenie extra podatku w osobie dodatkowego OC i AC do roweru, rozwiązaniem jest poprawa sytuacji pieszego, rowerzysty i auta, czyli dać każdemu jego pas, regulowany prawnie. Prawo jest po to, żeby nie kłócili się ludzie. Jeśli coś jest w szarej strefie, jak teraz są drogi rowerowe, to powoduje konflikty.

"Jeżdżę samochodem, motocyklem, jestem pieszym i jeżdżę na rowerze – a jakże i to często po chodniku ale zawsze stosuję zasadę, że to pieszy ma na nim absolutne pierwszeństwo." Brawo, ja także, bo tego wymaga kultura jazdy. Nie robię krzywdy pieszemu, poczekam, a samochód rowerowi.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Grzeralts 27 lipca 2020 16:38
27 lipca 2020 23:59

"Wiem, jak to wygląda tam. I wiem jak to wygląda tu. Teza autora, że ścieżki rowerowe są zbędne jest nie do obrony. Ale że w Polsce są robione bez sensu już tak.

Tlenki azotu takie same tu i tam."

Ja uwazam ze sciezki rowerowe sa potrzebne i pozyteczne.

W Polsce wiele rzeczy jest bez sensu, dotyczy to takze w wielu przypadkach sciezek rowerowych.

Podam przyklad.

Jakies 3-4 lata temu, bedac w Polsce jechalem samochodem droga przez las zwany "Dabrowa" kolo Lublina, w poblizu Zalewu Zemborzyckiego.

Droga waska tak ze dwie furgonetki mijaja sie  ledwo ledwo.

Zauwazylem rowerzyste: gosc w slomianym kapeluszu i w sandalach, pedalowal pracowicie, a mnie mrowki po plecach chodzily jak patrzylem na  mijajace go samochody i zastanawialem sie, strzeli go w koncu ktorys czy tez nie.

Nie wiem jak bylo dalej z nieustraszonym rowerzysta bo go w koncu minalem i pojechalem dalej.

Natomiast ze dwa lata pozniej wycieto kawalek lasu, z jednej strony, i zrobiono sciezke rowerowa.

Z tym ze miedzy szosa a sciezka jest pozostawiony dosc szeroki, bo na jakies 2,5 metra pas trawy.

A szosa, pelna zreszta kaczych dolow, nadal taka samo waska.

I nadal sie samochody mijaja na grubosc lakieru.

Wiec rowerzystom ulatwiono zycie, ale o tym zeby ulatwic zycie kierowcom jakos nikt nie pomyslal.

Zreszta ta droga to taki tor na rajdzie Monte Carlo, ograniczenie predkosci jest jakies 50-60km/godz, a wiekszosc jedzie ponad setka, scigajac sie zawziecie.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

mooj @Szczodrocha33 27 lipca 2020 23:59
28 lipca 2020 00:08

Po poszerzeniu do tych "ponad setką" doszłoby ze 30, 40 :)

 

 

Temat ma być szansę topowy. Rozwinie się pewnie o:

analogię szykan jezdniowych na ścieżkach (zakrętów, śpiących policjantów/progów zwalniających),

nawierzchnię (dominująca kostka vs całkiem udane nadmorskie),

rowery elektryczne (wspomagane) vs niewspomagane - taka hulajnoga/jeździdełko w porównaniu ze wspomaganym to pikuś, a na wspomaganym elektrycznie często jeżdżą 75+ ....bez badań corocznych i karty;)

aż dziw, że na "jeżdżę  [...]to często po chodniku ale zawsze stosuję zasadę, że to pieszy ma na nim absolutne pierwszeństwo" nie padło

"ja też jeżdżąc po chodniku kulturnie stosuję tę zasadę, ale jeżdżę samochodem, walcem, czołgiem"...jest jakaś różnica?:) (mam ponad lat 10 i jeżdżę samodzielnie)

 

autostrady? serio?

 

z innej beczki:

kondukt żałobny może jak masa krytyczna przez pół miasta przejść w godzinach szczytu?

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @mooj 28 lipca 2020 00:08
28 lipca 2020 01:08

Tam na tej drodze to powinno byc kilka patroli policyjnych drogowki. I lupic mandaty za predkosc.

Srednio dziennie by im wpadalo jakies 10 tysiecy, i to lekko liczac.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Szczodrocha33 27 lipca 2020 23:59
28 lipca 2020 06:32

Oczywiście. Jak to u nas. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @beczka 27 lipca 2020 20:26
28 lipca 2020 06:34

Na drodze, po której (legalnie) przemieszczają się z prędkością 80km/h ciężkie zestawy nie powinien znajdowac się rowerzysta. A pobocze nie służy do jazdy, nawet rowerem, bo służy do czegoś innego.

Fanatyzm religijny nawet w transporcie się nie sprawdza, a rowerami po drogach publicznych poruszają się zasadniczo dwie kategorie - ludzie niezamożni, których na auto zwyczajnie nie stac, a sensownej oferty transportu publicznego nikt im nie oferuje oraz wyznawcy pedałowania. Dla obu grup powinny istniec bezpieczne ciągi komunikacyjne, godzące ich (rozbieżne nieco) potrzeby. Niestety, ich projektowaniem zajmują się zwykle ludzie, którzy albo do żadnej z tych grup nie należą, a jeśli już, to do drugiej, co też niespecjalnie rokuje na projektancki rozsądek. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Marcin-K 27 lipca 2020 16:27
28 lipca 2020 06:44

Widziałeś kiedyś w Holandii, Niemczech, czy krajach skandynawskich rowerzystę wśród aut na drodze innej niż lokalna?

Idiotyzmu nie można zwalczac kontridiotyzmem - współistnienie ruchu rowerowego z samochodowym na sposób indyjski nie jest rozwiązaniem optymalnym. Chociaż działa tam od dziesięcioleci. Jednak sensownie zaprojektowane scieżki rowerowe i europejskie rozwiązania integrujące ruch w miastach są rozwiązaniem lepszym.

zaloguj się by móc komentować

beczka @Szczodrocha33 27 lipca 2020 23:59
28 lipca 2020 07:59

To jest dowód na potwierdzenie tego, że mam rację, bo gdyby zamiast tej durnej drogi rowerowej po tym jak specjalnie wycięli las, poszerzyli pas drogi o szerokość tejże drogi rowerowej to samochody miały by lepiej, a rowery miałyby luksusowe pobocze do jazdy, nikt by nikomu nie wchodził w paradę, a po nad to wszystko byłoby uregulowane prawnie.

zaloguj się by móc komentować

beczka @Grzeralts 28 lipca 2020 06:34
28 lipca 2020 08:13

A po ziemi nie powinni chodzić ludzie, skoro nad ich głowami latają samoloty z prędkością ponad 80km/h. Co będzie jak im taki spadnie na głowę?

Droga rowerowa, tak jak ona jest skonstruowana teraz, nie służy do jazdy rowerem, ale częściej spełnia rolę dodatkowego pasa chodnika dla pieszych.

Drogą rowerową nie tylko powinienem zwiedzać szlaki turystyczne, takie szlaki przecież są wytyczone i prowadzą po drogach, drózkach, szutrach różnej klasy i nie raz lasach. Nic nie stoi na przeszkodzie po takim treningu na podróz z miasta A do miasta B, oddalonego o 100km, po poboczu oczywiście, które ktoś mądry by zrobił.

 

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @Grzeralts 28 lipca 2020 06:44
28 lipca 2020 08:20

Miałem niedawno okazję pojeździć rowerem we Francji i teraz sobie próbuję przypomnieć, czy oni tam mają jakieś ścieżki rowerowe??? Chyba nie, nie zauważyłem. Rower jest normalnym uczestnikiem ruchu i chyba tylko autostrady i drogi szybkiego ruchu są dla niego zamknięte. No nie całkiem normalnym, bo jeszcze z prawem jeżdżenia na czerwonym świetle i pod prąd. Nawet na rondzie pod Łukiem Triumfalnym w Paryżu rowerzysta sobie poradzi. Jak tirowiec musi za tobą jechać 30 to jedzie i nie narzeka, jak nie zdążysz zjechać ze skrzyżowania, to przepuszczą, zwolnią... Nie widziałem żadnej agresji wobec rowerzystów, pełna życzliwość i wszystko działa.

W Polsce drogi rowerowe to absurd. Nie wiadomo, jaką mają mieć funkcję, czy komunikacyjną, czy rekreacyjną. Agresja kierowców wobec rowerzystów to norma. Dodatkowo 3/4 palantów za kierownicą uważa, że rower to się porusza z prędkością max 15 km/h i nie raz zdarzyło mi się, że mnie wyprzedził tir czy przegubowy autobus i zjeżdżał na pas wtedy, gdy byłem w okolicach przegubu autobusu i musiałem się ratować uciekając z drogi (teraz to już wiem, kierowcy ztm ćpią i trzeba na nich uważać). Ogólnie kultura jazdy w PL jest na strasznym poziomie, a sfrustrowani kierowcy czują wyższość nad rowerzystami i lubią ją zademonstrować. Nie lubię jeździć rowerem w Polsce, dużo swego czasu jeździłem, ale teraz jakoś mniej mi się chce.

Niedawno jedna pani wyprzedziła mnie i kilka metrów przede mną postanowiła zjechać na parking, zajechała mi drogę i przeorałem jej kierownicą i korbą cały samochód, od tylnego błotnika, przez jedne i drugie drzwi, urwane lusterko po przedni błotnik. Porządnie przeorałem, nie spodziewałem się, że to takie miękkie :) Miałem parę sińców i w cholerę satysfakcji. rower cały. Pani w aucie powiedziała, że mnie nie widziała wcale.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Grzeralts 28 lipca 2020 06:44
28 lipca 2020 08:24

Przynaję ż epatrzyłem pobieżnie na Waszą dyskusję i już się nieco pogubiłem o co się tak naprawdę spieracie. Ja dodałem tylko od siebie to, że w miastach powinna być dobra i spójna infrastruktura rowerowa a za przykłąd takowej podałem te holenderską. Nigdzie nie napisałem że rowery mają jeździć wśród ciężarówek itp. Ten ruch musi byc zawsze oddzielony - czy to w postaci oddzielnej drogi albo pasa na jezdni. W Holandii w wielu miatsach w centrach ulice sa wąskie i taki pas tam funkcjonuje w wielu miejscach. Jeżdżą tłumnie rano dzieci do szkół, ludzie do pracy i nigdy nie widziałem tam stykowej sytuacji. Wszyscy uważają, mają to we krwi. Tam gdzie tylko można budują szerokie oddzielne drogi (u nas potocznie mówi się ścieżki, ale zgodnie z prawem są to drogi rowerowe) - wszystko spięte jest w jeden zunifikowany system wyglądający identycznie w każdym mieście, czy to w Amsterdamie, czy to w jakimś małym miasteczku. 

Nic więcej w moich uwagach nie było ponad to.

U nas niestety każdy buduje sobie to jak chce. Jedynie przy budowach jakichś większych arterii widać spójny typ komunikacji rowerowej w sensie wykonania, oznaczeń itp. Wszędzie indziej panuje tu radosna twórczość. 

W sprzeczki o tym kto bardziej komu szkodzi - rowerzyści kierowcom czy odwrotnie nie mieszam się. Każdy ma swoje za uszami. Wszyscy powinni bardziej uważać i jeździć na swoich rowerach/w autach tak aby nie zrobić komuś krzywdy.

 

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @Grzeralts 28 lipca 2020 06:34
28 lipca 2020 08:25

rowerami po drogach publicznych poruszają się zasadniczo dwie kategorie - ludzie niezamożni, których na auto zwyczajnie nie stac, a sensownej oferty transportu publicznego nikt im nie oferuje oraz wyznawcy pedałowania

Te dwie kategorie, które masz w głowie, to kwintesencja tego polskiego szaleństwa. Nie przyjmujesz nawet do wiadomości, że rower to normalny środek komunikacji, z wyboru. Ty uważasz, że żeby jeździć rowerem, to trzeba być biedakiem, albo wariatem. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @beczka 28 lipca 2020 08:13
28 lipca 2020 08:25

Niemcy to kraj z podobnym do nas klimatem i ukształtowaniem terenu (w przeciwieństwie do Danii i Holandii) oraz podobnym profilem użytkowników dróg i charakterem ruchu drogowego. Gdzie jednak w sezonie letnim nie trafia na miejski SOR kilkunastu rowerzystów tygodniowo. Nie ma sensu wyważać otwartych drzwi i szukać autorskich rozwiązań, gdy istnieją cudze, sprawdzone.

zaloguj się by móc komentować

atelin @beczka
28 lipca 2020 08:44

"Drogi rowerowe to rak, niszczący komunikację rowerową, opiera się na błędnym założeniu, że rowerzysta to ciamajda, szkodnik, który tamuje ruch samochodowy. To jest typowe dla wielu podobnych wypadków, gdzie państwo socjalistyczne uważa, że ludzie w nim mieszkający to jełopy, dla tego trzeba pogorszyć ich byt wprowadzając szereg utrudnień i komplikacji. "

Dzisiaj, z perspektywy kierowcy, to te ścieżki A ZWŁASZCZA PRZEJAZDY PRZEZ PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH, bym natychmiast zlikwidował. Chociaż obserwując niektórych rowerzystów i hulajnogistów, to odnoszę wrażenie, że im się ich nieśmiertelność za bardzo w głowach zakorzeniła.

Pozostaje mi tylko z łezką w oku wspominać drugą połowę lat 90-tych, kiedy na rowerze jeździłem sporo - wychodziło jakieś 7 000 km. rocznie i o ścieżkach rowerowych dopiero się śniło różnym zielonym debilom. I zwykłymi drogami śmigałem kółka z Wrocławia przez Środę Śląską, Oławę do Wrocławia, albo zapuszczałem się w trasy od Brzegu Dolnego do Brzegu (opolskiego) - @umami doskonale wie o czym piszę i jakie to były dystanse, bo przez Smolec też czasami przejeżdżałem i płot lotniska doskonale pamiętam. Najfajniej wspominam jazdę do Pragi, a jeszcze fajniej powrót i zjazd z Jakuszyc do Szklarskiej Poręby. Zwykłe drogi! Zwykłe!!! Nikt nigdy na mnie nie zatrąbił! Może pora wrócić do tzw. kart rowerowych? To nie prawo jazdy, ale gówniak przynajmniej będzie miał blade pojęcie, że nie jest królem szos.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @atelin 28 lipca 2020 08:44
28 lipca 2020 08:54

Ja mogę powiedzieć, że obserwując jak jeździ samochodami większość Polaków, to człowiekowi przychodzą rózne myśli do głowy - na przykład takie, żeby zlikwidować asfaltowe drogi w ogóle... Czemu się ograniczać z likwidacją dróg rowerowych. Można zlikwidować też chodniki i przejścia dla pieszych. Że niby wyjaskrawiam i przesadzam? A to ja pierwszy zaczałem?

Naprawdę życzyłbym sobie, żeby najpierw sprawdzić jak działają dobrze zorganizowane systemy dróg rowerowych - w Holandii po nich jeżdzą też starsi ludzie na elektrycznych wózkach i niepełnosprawni, a dopiero potem wygłaszać tak radykalne opinie. 

Rower w mieście jako zwykły środek transportu to super rozwiązanie pod każdym względem. Nasza wesoła prawica wciągnęła na czarna listę rowerzystów i ściezki razem z całym lewicowym szlamem niczym na szufelkę. Rower nie smrodzi, nie robi korków, zmusza do fizycznej aktywności. Trzeba to tylko wpinać do ruchu drogowego z głową. Ale przez to że u nas to jets często robione w sposób tragiczny nie nalezy wylać dzieciaka z kąpielą.

zaloguj się by móc komentować

atelin @beczka
28 lipca 2020 09:05

"A to ja pierwszy zaczałem?"

Nie, pierwszy zaczął/zaczęła @beczka.

zaloguj się by móc komentować

atelin @beczka
28 lipca 2020 09:06

Miało być do Pana Marcina.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @chlor 27 lipca 2020 17:16
28 lipca 2020 09:13

Tak, u nas, a to małe miasto przecież, jest ich kilka rodzajów. Od samego patrzenia człowiek może nie tak skręcić i tragedia gotowa...jest sporo zaskoczeń na grodziskich drogach

zaloguj się by móc komentować

ArGut @beczka
28 lipca 2020 09:17

Jeździłem teraz trasami na Mierzei Wiślanej, pani ArGutowa wynalazła informację,że trasom R9 i R10 poprawiono infrastrukturę. "Poprawa" polegała na ustawieniu tabliczek. Nawierzchnia i utrzymanie tras rowerowych to fikcja albo "wersja demo".

Innym równie ciekawym przykładem jest trasa rowerowa Green Velo. Moim zdaniem nie ma nic wspólnego z drogą rowerową. To zwykła zużyta droga, którą jakiś biurokrata nazywa drogą rowerową i bierze hajs, jak brał.

zaloguj się by móc komentować

beczka @atelin 28 lipca 2020 08:44
28 lipca 2020 09:18

Zgoda. Jakiś tuman wymyślił, że najbezpieczniej dla rowerów jest jechać w poprzek jezdni, zamiast wzdłuż niej, tak powstały przejazdy, ktore mi jako rowerzyście się nie podobają również.

To co opisujesz to jest prawdziwy ruch rowerowy, ktory powinien być wspierany:nie podróz z domu do szkoły, ale właśnie ruch poprzez miasta, zunifikowane rozwiązanie. 7000 to jest coś, szacun. Zwykłe drogi były okay, ale kiedyś było mniej samochodów, w obecnych warunkach ten extra pas pobocza jest niezbędny ze względu na większą ilość zmotoryzowanych.

Zgadzam się, że karta rowerowa to świetny pomysł, pod warunkiem, że byłyby to zawsze darmowe egzaminy. Nie lubię dodatkowych podatków.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @beczka
28 lipca 2020 09:26

No i chyba już wiem, dlaczego tak fajnie się we Francji rowerem jeździ:

The big difference when cycling in France is where the blame lies in the event of an accident involving a cyclist.  In all instances, the fault will automatically rest with the the driver of the larger vehicle (be it a car, bus or whatever) and the driver will have to prove that the cyclist was doing something really stupid that resulted in the accident.  The result is that 90% of cars that pass you give you a wide berth and don’t push the limits – knowing the law is on the cyclist’s side.

https://www.loirelifecycling.com/cycling-laws-in-france/

zaloguj się by móc komentować

beczka @SalomonH 28 lipca 2020 08:20
28 lipca 2020 09:28

" W Polsce drogi rowerowe to absurd. Nie wiadomo, jaką mają mieć funkcję, czy komunikacyjną, czy rekreacyjną. "

O to to to!

Po takich doświadczeniach nie dziwię się, że już nawet nie lubisz jeździć rowerem w PL. Kultura jazdy jednak jest zbyt głębokim tematem, a więc trzymajmy się konstrukcji nawierzchni itp.

Obecnie te drogi bardziej zniechęcają do jazdy rowerem niż zachęcają. Stają się miłym, ale niepraktycznym dodatkiem do infrastruktury miejskiej. Drogi prowadzą przez aleje, place, skwery turystyczne. Ja jeździłem na Litwie rowerem i tam są drogi rowerowe w miastach, wygląda to podobnie jak w PL, ale na litwie więcej jeździ się po między miasteczkami po drogach krajowych, europejskich i choć asfalt jest gorszej klasy niż w PL, to jest milej, drogi maja pobocze i wszędzie dojedziesz.
 

zaloguj się by móc komentować

beczka @Grzeralts 28 lipca 2020 08:25
28 lipca 2020 09:29

Polskę stać na lepsze rozwiązanie, Niemcy zostawmy niemcom.

zaloguj się by móc komentować

beczka @ArGut 28 lipca 2020 09:17
28 lipca 2020 09:39

Ten "Green Velo" to niezłe jaja. Stąd tytuł tej notki. Rozmawaiałem niedawno w knajpie z gościem, który narzekał na jakość szutru na drodze Green Velo. W mieście toto wygląda okazale. Pojechałem tą sponsorowaną przez UE drogę nad Biebrzę, a tam szutr, który mój rozmówca nazwał szutrem niskiej klasy. Twierdził, że w jego stronch szutr(droga piaskowa) jest lepszej jakości niż nasz lokalny szutr z Green Velo.

zaloguj się by móc komentować

beczka @gabriel-maciejewski 28 lipca 2020 09:13
28 lipca 2020 09:41

Byłem rok temu w Wilnie i wszędzie tego pełno. Co 3 kroki leży w poprzek na chodniku jakaś porzucona hulajnoga na baterie, albo zaparkowana. Bez zabezpieczenia. Podobno je potem ktoś zbiera.

zaloguj się by móc komentować

umami @beczka 27 lipca 2020 20:42
28 lipca 2020 09:58

Sprawa z tą opisaną ścieżką jest w sumie prosta, ona jest tylko dla tych, którzy jadą z Wrocławia do Smolca, czyli do mojej wsi. Wtedy jest po prawej stronie, nie przejeżdża się po ciągłych, piesi na końcu drogi wiedzą, że lepiej nie wchodzić, itd. Ale jak tylko, jadąc ze wsi do miasta, wjeżdżam na drogę, ignorując tę ściezkę dla rowerów, zaczyna się trąbienie samochodów. Masz ścieżkę baranie! To jest stuacja podobna do kontrpasów. Ludziom w samochodach wydaje się, że one są 2-kierunkowe, a tak nie jest i dochodzi do takiego samego trąbienia...

zaloguj się by móc komentować

beczka @umami 28 lipca 2020 09:58
28 lipca 2020 10:16

Trochę nie w temat, bo to dotyczy już kultury jazdy, ale odpowiem.

To jest skutek. Efekt tego, że powstały ścieżki. One powstały po to, aby ograniczać rowery, a nie żeby im pomagać. Przykład z trąbieniem tego dowodzi, bo gdyby nie ścieżka, nie byłoby trąbienia. A tak każdy szeryf ma argument:"masz specjalnie wybudowaną, nową, wychuchaną ścieżkę, a ty jeździsz ulicą, a więc czynisz zło."

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @beczka 27 lipca 2020 20:26
28 lipca 2020 10:43

Widzisz tylko patrzysz na swoje prawa, a nie na odpowiedzialność. I masz do tego roszczeniowe postawy. Ty chcesz ponosić swoje ryzyko, ale czy chcesz żeby Twoje osierocone dzieci po tym jak została z Ciebie krwawa plama, wypłacały wszystkie odszkodowania za zaistniałe zdarzenie do końca życia? Jak będę omijał rowerzystę który mi jedzie na drodzę krajowej wpadne do rowu i zabije pasażera albo siebie to będzie ok? Bo to już Ciebie nie interesuje.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @beczka 28 lipca 2020 10:16
28 lipca 2020 10:51

Tak to właśnie wygląda,ścieżki powstały po to, żeby rowery usunąć z drogi. Efekt jest taki, że jadę lokalną drogą z ograniczeniem do 40 km/h z taką właśnioe prędkością, a jakiś matoł za mną trąbi, a wyprzedzając krzyczy przez otwarte okno: "wyp... na chodnik!", chociaż po chodniku nie wolno. A potem jeszcze zajeżdża drogę i próbuje zepchnąć na krawężnik. W takiej Francji rower jest pojazdem uprzywilejowanym i nikomu to nie przeszkadza, ani nie wzbudza agresji.

Osobną sprawą jest taki dziwny prawacki styl, gdzie powinno się jeździć sześciolitrowym pickupem z giwerą w schowku na rękawiczki i przejeżdżać po drodze rowerzystów, pedałów, czarnych i ciapatych.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @parasolnikov 28 lipca 2020 10:43
28 lipca 2020 10:54

To na Boga uważaj jak jeździsz, a nie wiń za swoją lekkomyślność innych. Na drodze zawsze może się znaleźć inny uczestnik ruchu, dzikie zwierzę, pijany człowiek, jakieś przedmioty, które spadły z ciężarówki, przewrócone drzewo...

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @parasolnikov 27 lipca 2020 12:13
28 lipca 2020 11:02

Zgadzam się. Może z taką różnicą, że powinny być po prostu w standardzie przy remoncie, albo przy budowie drogi robione ścieżki rowerowe wyraźnie odcięte jakimiś słupkami albo barierkami od jezdni, a nie tak jak teraz, że zwężają pas dla samochodów poprzez namalowanie linii na poboczu i odhaczone mają, że ścieżka zrobiona.

Całkowitym absurdem jest w ogóle takie rozwiązanie jak w niektórych wioskach - remontuje się drogę, zwęża ją i robi po dwóch stronach chodnik z krawężnikiem o wysokości 0,5m. Oczywiście nie czepiam się tego, że robią chodnik, jestem jak najbardziej za, tylko, że jeśli nie zrobią od razu ścieżki rowerowej to rowerzyści jadą de facto środkiem drogi, bo nie ma pobocza, a nawet jakby chcieli zjechać z drogi na chodnik(łamiąc przy tym przepis, bo podobno rowerem nie wolno jeździć po chodniku, kolejny "super" przepis w naszych warunkach drogowych) kiedy słyszą nadjeżdżający z tyłu samochód, to nie dadzą rady tego zrobić bo mają krawężnik do połowy koła.
Już najgorsze jest w takich chwilach jak ci się trafi pan Wiesiek, który pojechał po piwo do sklepu i wraca składakiem z prędkością 5 km/h środkiem drogi "bo teraz mogę i co mi pan zrobisz". Ja wiem, że to teren zabudowany, ale jezdnia to jezdnia jednak, a niestety nie wszędzie są ekspresówki i często trzeba jechać przez wioski.

zaloguj się by móc komentować

K-Bedryczko @beczka
28 lipca 2020 11:08

Jeżdżę kolażówką,  boję się ścieżek rowerowych. Wczoraj na pasie rowerowym obok lasu - już poza miastem znajdowała się rodzina 5 osobowa a ja jechałem 30 na godzinę, to bardzo niebezpieczne. Staram się jeździć lokalnymi drogami. 

zaloguj się by móc komentować

K-Bedryczko @beczka
28 lipca 2020 11:09

kolarzówką przepraszam

 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @McGregor 27 lipca 2020 18:14
28 lipca 2020 12:13

Dziękuję za głos rozsądku.

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @K-Bedryczko 28 lipca 2020 11:08
28 lipca 2020 12:17

Pamiętam czasy, kiedy kolarzówką można było poszaleć na trójmiejskiej obwodnicy, o nie było na niej niemal żadnego ruchu. Podobnie dało się jeździć drogami po Kaszubach - obecnie niby też, ale komfort względnego bezpieczeństwa zapewniają tylko te mniej uczęszczane.  Z tego też powodu z radością powitałem w latach 90 pojawienie się bicykli na grubych oponach. W mojej okolicy jest mnóstwo dróg leśnych - i to jest to, szczególnie, że "lasy" potrafią zrobić świetne drogi.

Zdarza mi się jeżdzić do pracy rowerem - ale możliwe to jest tylko dlatego, iż droga publiczna z której korzystam jest mało uczęszczana, podobnie, jak ścieżka rowerowa - a Chińczycy produkują tanie i efektywne oświetlenie. 

zaloguj się by móc komentować


Michal-z-Goleniowa @beczka
28 lipca 2020 12:42

W czasach licealno-studenckich (lata 90-te) do żony (wtedy sympati) jeżdziłem jakieś 25 km po poboczu drogi nr 3 Szczecin-Świnoujście. Dziś to nie do pomyślenia, ze względu na ogromną liczbę samochodów na tej trasie. Na szczęscie 3 zamienia się w S3 z drugim pasem. Może po rozbudowie tam wrócę, jak przy S6, gdzie na starej drodze 6 można teraz bardzo bezpiecznie jeździć rowerem.
 
Kiedyś myślałem, że osobne ścieżki/drogi rowerowe będą super. W mojej mieścinie (ok. 20 tys mieszkańców) robiliśmy nawet masy krytyczne. Powstały, ale poza nielicznymi wyjątkami są robione w sposób inny niż poznałem w Danii w czasie rodzinnego, turystyczno-rowerowego wyjazdu na Bornholm. Większość nowych "dróg" to po prostu chodnik, czasem nieco rozszerzony kosztem remontowanej drogi, z namalowanym znakiem "ciąg pieszo-rowerowy". Jak ktoś jedzie rodzinnie, rekreacyjnie, to może i nie ma dramatu, ale zauważyłem, że trenujący kolarze jadą po prostu drogą. I to wkurza kierowców: "kurna, przecież mają wydzielony ciąg o który walczyli, a teraz jadą drogą". To nic, że taki kolarz jedzie znacznie szybciej niż ludzie jadący rowerm na działkę, albo rodzinne wycieczki rowerowe. Dodatkowo takie drogo-chodniki mają ciekawą konstrukcję przy wyjazdach z posesji. Jest tam obniżenie. Więc jazda rowerem to trochę jak huśtawka: w górę, w dół, w górę, w dół. Przy chudych jak d..a węża oponach kolarzówek nie dziwię się, że wolą asfalt i zwykłą drogę. Na Bornholmie takich głupot nie zauważyłem. Mieli kilka typowo rekreacyjnych, całkowicie oddzielonych dróg rowerowych (asfalt, szutry, ubite drogi leśne), ale jak trzeba było, to po obu stronach drogi był szeroki na 50-100 cm oddzielony ciągłą linią pas dla rowerzystów.
 
W mojej okolicy niedawno wyremontowano tzw. chociwelkę. To fragment autostrady Berlin-Królewiec, której Niemcy nie zdążyli wybudować. Były tam betonowe płyty, ale z szerokim poboczem. Jazda rowerem może niezbyt wygodna, bo płyty się nieco rozeszły i były szpary, ale dawało się jeździć. Po remoncie całkowicie zniknęło pobocze. Asfalt nowy, równiutki, aż miło jechać swoim SUV-em ze Szczecina, do Chociwla w którego okolicy jest sporo ładnych jezior. I śmigają takie SUV-y 120-130 km/h po zwykłej drodze bez pobocza. Raz wybrałem się tam rowerem i nigdy więcej. Przestałem tam jeździć, bo życie mi miłe. Naprawdę nie da się zaprojektować nieco szerszej drogi z pasem dla rowerów, tym bardziej, że okolica mocno rekreacyjna?
 
Podobne kuriozum to za wąski most na wiadukcie nad S6 Szczecin-Gdańsk. 15, czy 20 lat temu wybudowano wiadukt na drogą nr. 6. Okazał się za wąski i dwie ciężarówki się nie mieściły. Zrobili światła. Teraz 6 zamienia się w S6 i doszedł nowy pas. Felerny wiadukt wyburzono i zbudowano nieco szerszy. Nieco, to znaczy że ciężarówki się ominą. Niestety zabrakło tego metra z każdej strony na pas dla rowerzystów i pieszych. Mieszkańcy wsi wkurzeni, bo odległość jest akurat na dojazd rowerem, a tereny leśne, pełne jagód i grzybów, więc rower jest popularny nie tylko wśród maniaków pedałowania. Nie mówię, by dalej ten pas był, choć droga dość wąska, ale chociaż na wiadukcie, gdzie widoczność jest ograniczona jego wzniesieniem, niech zaprojektują to z głową.
 
Wg mnie głównie grzechy to:
-słabe projektowanie dróg tzn. robiona jest nowa droga, albo jest remont drogi, mostu, wiaduktu itp., to dodajemy pasy dla rowerów; czasem się nie da z braku miejsca, ale myślę, że częściej się da, niż nie da
-w miasteczkach wyrzucenie rowerzystów z dróg na chodniki przez domalowanie "ciąg rowerowo-pieszy"; te chodniki często nie są ani wygodne bo np. mają nawierzchnię z kostki, ani bezpieczne, bo ruch pieszy może być spory; wolałbym by droga była w dawnej szerokości, albo gdzie się da nieco szersza kosztem chodnika/trawnika, ale z pasem dla rowerów na asfalcie
 
Z kulturą jazdy, to zauważyłem, że idzie ku lepszemu. Kierowcy często przepuszczają mnie przy miejskich przejściach-przejazdach rowerowych i na drogach lokalnych omijają naprawdę szeroko. Z prawdziwym kierowcą-chamem, a w właściwie babą za kierownicą która nas otrąbiła w czasie wycieczki rodzinnej spotkałem się raz w życiu. Na wiadukcie z podjazdem, jedno z dzieci trochę nie dawało rady. Przerzutka mu nie zaskoczyła więc jechaliśmy bardzo wolno. No i pani się zniecierpliwiła tak, że trochę potrąbiła trąba jedna. Zatrzymałem się i grzecznie poprosiłem, by nie trąbiła, bo trąbieniem nie sprawi, że dziecko pojedzie szybciej. Chyba podziałało, bo już grzecznie za nami jechała, a chwilę potem ładnie nas wyprzedziła.
 
Szkoda, że ideologicznie (ekologia, zdrowy tryb życia) rowery zostały przypisane lewej stronie. A przecież mamy ojca Mateusza i siostry śmigające na tandemie w "U Pana Boga za piecem". Może zamiast mas krytycznych trzeba propagować rowerowe pielgrzymki i zapraszać na nie posłów i działaczy. No i jak tu już kilka razy napisano, powinniśmy korzystać z doświadczeń Holendrów, Duńczyków, Niemców. To mogłyby być kapitalne szkolenia unijne dla samorządowców i może choć tu by się ta cała unia przydała.

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @beczka 28 lipca 2020 07:59
28 lipca 2020 15:56

"To jest dowód na potwierdzenie tego, że mam rację, bo gdyby zamiast tej durnej drogi rowerowej po tym jak specjalnie wycięli las, poszerzyli pas drogi o szerokość tejże drogi rowerowej to samochody miały by lepiej, a rowery miałyby luksusowe pobocze do jazdy, nikt by nikomu nie wchodził w paradę, a po nad to wszystko byłoby uregulowane prawnie."

Tu akurat sie zgadzam z panem, to byloby rozumne rozwiazanie.

W Portland w Oregonie, tu gdzie mieszkam, jest to najczesciej spotykane rozwiazanie. I z reguly dziala to dobrze, generalnie jest tak ze rowerzysci i kierowcy dobrze ze soba zyja i wypadkow z udzialem rowerow jest malo.

7300 SW Oleson Rd Apartments For Rent in Portland, OR | ForRent.com

zaloguj się by móc komentować

umami @SalomonH 28 lipca 2020 09:26
28 lipca 2020 16:35

We wszystkich przypadkach wina leży automatycznie po stronie kierowcy większego pojazdu (czy to samochodu, autobusu czy czegokolwiek innego) i kierowca będzie musiał udowodnić, że rowerzysta robił coś naprawdę głupiego, co doprowadziło do wypadku.

I ja to popieram, ponieważ parę lat temu potrącił mnie autobus, nawet się nie zatrzymał, dopiero 50 metrów dalej na przystanku i tylko z tego powodu. Pojechał dalej, jak gdyby nigdy nic. 
Wstrząśnienie mózgu, trochę zdarć skóry, podbite oko jakby ktoś mi przyłożył, ucierpiała mi też kurtka, plecak i okulary. Zatrzymał się samochód jadący za autobusem. Kierowca był lekarzem i wezwał pogotowie (sam też zapalony kolarz). Kiedy odzyskałem przytomność patrzyłem na niego jak na wariata, trochę kręciło mi się w głowie, i ugięły mi się nogi, jak wstawałem, ale chciałem wsiadać na rower i jechać dalej :) Dopiero kiedy wytłumaczył mi co się stało, nie protestowałem i dałem zapakować się do karetki, która po chwili przyjechała. Tomograf, prześwietlenie klatki piersiowej. Przyjechała policja, kazała dmuchać w balonik i zadała podstawowe pytanie: był pan w kasku? 
Jeżdżę bez całe życie, mimo tego, że wywaliłem się pewnie ze 100 razy, w tym 8 lub 9 razy za dorosłości, w tym 2 razy z powodu swojej nieuwagi (raz oblodzony, a raz zbyt wysoki krawężnik). Reszta nie z mojej winy. Ostatni raz, kiedy wywaliłem się na ścieżce rowerowej, był chyba najgorszy. Ale zabawny. Opowiem: Jadę, idzie kot, ale idzie tak jakby nie chciało mu się iść, było ciemno, może mnie nie widział i nie słyszał, więc krzyczę do niego: spieprzaj kocie, a kiedy zorientowałem się, że w niego wjadę, ostro zahamowałem i fiknąłem kozła. Siniaka na piszczelu, w kolorach tęczy, miałem kilka miesięcy, łokieć i dłoń zdarte. Kot poszedł dalej :)
Wracając do autobusu. Kierowca trzeźwy. Kamera z autobusu dziwnym trafem popsuta, zapis z budynku obok nie zainteresował policji, a kiedy ja do nich uderzyłem okazało się, że materiał trzymają tylko 24 godziny. Wg kierowcy i świadka z autobusu (nie wiem, kto to, może kolega kierowcy) sam się wywróciłem. To jest o tyle ciekawe, że skoro widzieli, że leżę i się nie ruszam, powinni byli się zatrzymać a nie jechać dalej. Ja, niestety, policji powiedziałem w szpitalu, zgodnie z prawdą, że nic nie pamiętam. Siła jednak tego uderzenia musiała być duża, bo ja zwykle pamiętam moment lotu i przyczyny tegoż. A tu szarpnięcie plecaka przetarło mi mocną kurtkę i musiałem z dużą szybkością powitać ziemię, skoro kompletnie nic z tego pikowania nie zarejestrowałem. Ostatnie wspomnienie, kątem oka (bo skręcałem na zakręcie, co sygnalizowałem jadącemu za mną autobusowi, chyba przez 100 metrów, i musiałem zwolnić) to szybko zbliżające się czoło autobusu.
Policja uznała, że kierowca nie zawinił. Mimo zeznań kierowcy-lekarza, no ale on nie widział zdarzenia z przodu, a to widział najlepiej ten tajemniczy pasażer z autobusu siedzący po prawej stronie (bo kierowca autobusu siedzi przecież po lewej) :) Wychodzi na to, że sam się wywróciłem.
Ja mogę Wam wszystkim doradzić, żebyście nigdy nie mówili, że nic nie pamiętacie, bo to tak, jakbyście zwolnili policję ze zbadania sprawy. Nie chodzi o to, żeby kłamać, ale żeby nie zwalniać ich z działania i nie wydawać na siebie wyroku.
Oczywiście odpusciłem boksowanie się z nimi, mimo zachęcania lekarza, który udzielił mi pierwszej pomocy. 

zaloguj się by móc komentować

umami @beczka 28 lipca 2020 10:16
28 lipca 2020 16:38

Ja się z Tobą zgadzam i to trąbienie właśnie tak rozumiem. Moim zdaniem, do czasu wybudowania kawałka tej drogi, kierowcy musieli mnie traktować, jak pełnoprawnego użytkownika tejże. Jakoś jak jedzie traktor, wolniej ode mnie, wszyscy kierowcy grzecznie go wymijają, jak mogą taki manewr wykonać, nie trąbią, tylko wypatrują odpowiedniego momentu i tyle.

zaloguj się by móc komentować

umami @parasolnikov 28 lipca 2020 10:43
28 lipca 2020 16:50

O czym Ty gadasz Parasol? Nie mam roweru ze skrzydłami, żeby przelecieć ten kawałek drogi, na którym nie ma ograniczenia prędkości do 50 km/h a codziennie nim jeżdżę. Jest od któregoś momentu ograniczenie do 40, i zaczyna się też teren zabudowany, ale przez 2—3 kilometry, niektórzy kierowcy, chyba z podobną filozofią poruszania się po drogach do Twojej, cisną ile sił, jakby byli na autostradzie. Ja ich nazywam wioskowymi głupkami, bez urazy. I gwarantuję Ci, że postawiony patrol z radarem, zbierałby żniwo dzień w dzień, za przekraczanie szybkości.
No i nie widzę powodu, dla którego nie miałbym pojechać rowerem do sąsiedniego miasta, albo przejechać pół Polski, jak mi się zachce. Chcesz jeździć szybko, masz autostrady, a tam gdzie ich nie ma, uważaj. Nie jesteś sam na drodze.

zaloguj się by móc komentować

umami @parasolnikov 28 lipca 2020 10:43
28 lipca 2020 16:50

O czym Ty gadasz Parasol? Nie mam roweru ze skrzydłami, żeby przelecieć ten kawałek drogi, na którym nie ma ograniczenia prędkości do 50 km/h a codziennie nim jeżdżę. Jest od któregoś momentu ograniczenie do 40, i zaczyna się też teren zabudowany, ale przez 2—3 kilometry, niektórzy kierowcy, chyba z podobną filozofią poruszania się po drogach do Twojej, cisną ile sił, jakby byli na autostradzie. Ja ich nazywam wioskowymi głupkami, bez urazy. I gwarantuję Ci, że postawiony patrol z radarem, zbierałby żniwo dzień w dzień, za przekraczanie szybkości.
No i nie widzę powodu, dla którego nie miałbym pojechać rowerem do sąsiedniego miasta, albo przejechać pół Polski, jak mi się zachce. Chcesz jeździć szybko, masz autostrady, a tam gdzie ich nie ma, uważaj. Nie jesteś sam na drodze.

zaloguj się by móc komentować

umami @Kuldahrus 28 lipca 2020 11:02
28 lipca 2020 17:19

Taki standard przy remoncie, jaki proponujesz, niewiele daje, bo powstają takie drogi w kawałkach, bez kontynuacji.

Chodniki w tych wioskach mają sens, bo chodzą po nich ludzie, a nie drogą. Rower powinien jechać, normalnie, drogą, taka ścieżka nie musi powstawać w każdym miejscu.

Ale dlaczego rower ma zjeżdżać z drogi, jak słyszy samochód za sobą? 

Po chodniku można jeździć rowerem, np. jak ma więcej niż 2 metry, jak jedziesz razem z dzieckiem, które też jedzie na małym rowerku, albo jak warunki atmosferyczne uniemożliwiałyby ci bezpieczną jazdę.


 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @umami 28 lipca 2020 17:19
28 lipca 2020 17:38

Niegdzie nie napisałem, że chodniki nie mają sensu, zachęcam do przeczytania mojego komentarza jeszcze raz.

 

" Ale dlaczego rower ma zjeżdżać z drogi, jak słyszy samochód za sobą?"

Eh, spróbuję jeszcze raz powoli i dużymi literami. Kiedy nie ma pobocza, a droga została zwężona po remoncie, rowerzysta właściwie ma tylko dwa wyjścia w takiej sytuacji, albo jedzie chodnikiem, albo niemal środkiem drogi, bo (Uwaga powtarzam jeszcze raz) nie ma pobocza, więc żeby nie czynić zagrożenia na drodze wypadałoby zjechać na chodnik, gdy samochód się zbliża, ale nie może tego zrobić bo jakiś geniusz wymyślił chodniki półmetrowe.
Tylko, że uświadomiłeś mi, że te moje rozważania są jałowe, bo nie ma przepisu zabraniającego jeżdżenia rowerem po chodniku, więc nie rozumiem skąd się biorą ludzie którzy w takim przypadku jadą jezdnią. Może myślą tak jak ja, że jest zakaz jazdy po chodniku?

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Kuldahrus 28 lipca 2020 17:38
28 lipca 2020 17:44

krawężniki półmetrowe*

zaloguj się by móc komentować

umami @atelin 28 lipca 2020 08:44
28 lipca 2020 17:49

Mimo tego, że robię więcej niż 7000 km rocznie, to jednak unikam dróg, na których nasilenie ruchu jest duże, nie jestem samobójcą, i jeżdżę „rekreacyjnie” głównie wioskami, drogi gorsze, ale mniej samochodów.

zaloguj się by móc komentować

umami @umami 28 lipca 2020 16:50
28 lipca 2020 17:55

Sorry Parasol, ale dopiero zacząłem czytać tekst Gospodarza, i pisząc o wioskowych głupkach na mojej drodze, nic o tym nie wiedziałem. Zbieżność przypadkowa :) Liczę na Twoje poczucie humoru. Salut!

zaloguj się by móc komentować

tadman @Grzeralts 28 lipca 2020 06:44
28 lipca 2020 18:26

Londyn, takie nieduże miasto.

zaloguj się by móc komentować

umami @Kuldahrus 28 lipca 2020 17:38
28 lipca 2020 18:43

Może dlatego, że napisałeś tak:
Całkowitym absurdem jest w ogóle takie rozwiązanie jak w niektórych wioskach - remontuje się drogę, zwęża ją i robi po dwóch stronach chodnik z krawężnikiem o wysokości 0,5m. 

Droga jest dla wszystkich poruszajacych się po niej pojazdów do tego uprawnionych. Nie wiem dlaczego cały czas chcesz, żeby rower jechał poboczem, albo zjeżdżał z drogi. I te Twoje rozważania, na temat miejsca rowerzysty na drodze, jeśli się przy tym upierasz, są jałowe. Mamy ruch prawostronny i ja tej strony drogi się trzymam, nawet jak jest wąsko. Unikam jechania poboczem, bo to sugeruje kierowcom samochodów, że mogą śmignąć blisko mnie, ocierając mi łokcie, a powinni zachować przynajmniej odstęp metra ode mnie. 
Jeśli czujesz się mało komfortowo na takiej drodze, lepiej żebyś jechał po chodniku, nawet łamiąc przepisy, ale powinieneś jechać drogą. Jak możesz, co jakiś czas, wjechać do jakiejś zatoczki i przepuścić kilka samochodów, zrób to oczywiście. Szanujmy się. Ja tak staram się robić.
 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @umami 28 lipca 2020 18:43
28 lipca 2020 19:03

Trzeba tak organizować ruch, żebyś tego nie musiał robić. Kto jeździł trochę po północno zachodniej Europie, Skandynawii zwłaszcza, będzie wiedział,o czym mowa - tam możesz przejechać kilkadziesiąt km wśród innych pojazdów nikogo nie wyprzedzając, ani nie będąc wyprzedzanym. M.in.dlatego, że ruch lokalny i dalekobiezny są skutecznie rozdzielone. Analogiczne rozwiązania zastosowano u nas np. przy modernizacji S8. W miastach taką funkcję pełnią ścieżki rowerowe, jeśli są poprawnie skonstruowane. Nigdzie nie służą one do treningów kolarskich, BTW.

Problemów nie rozwiązuje się znajdując winnego, tylko poprawnie diagnozujac ich źródło. Źródłem zagrożenia na polskich drogach jest nie tylko egoizm ich użytkowników (w tym rowerzystów) ale przede wszystkim niespotykane na Zachodzie przemieszanie jego strumieni o różnej dynamice. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @umami 28 lipca 2020 18:43
28 lipca 2020 19:52

A w następnym zdani napisałem to: Oczywiście nie czepiam się tego, że robią chodnik, jestem jak najbardziej za ...

 

Tylko mogę napisać podobnie jak Parasol - rowerzysta jadąc drogą powoduje duże niebezpieczenśtwo wypadku, a jeśli droga jest wąska i kręta do tego, to już w ogóle. Po pierwsze dlatego, że nagle pojawia mi się na drodze punkt, często bez odblasków(kamizelki, światełek itp.) niestety, wymuszający na mnie gwałtowne zwolnienie niemal do zera, a do tego powoduje, że zamiast skupić się na jeździe kombinuję jak go wyprzedzić. Nieodpowiedzialnie jest mówić ludziom, że mogą sobie jeździć beztrosko po drodze "bo mają takie prawo", bo to jest walka z prawami fizyki, nie zatrzymasz w jednej chwili, w miejscu, 2t żelastwa nawet jak poruszasz się z prędkością 50 km/h. Szczególnie w naszych warunkach infrastruktury drogowej.
Kiedy byłem dzieckiem to dla mnie(i nie tylko dla mnie) było jasne, że na rowerze trzeba uważać jadąc drogą, a teraz co jakiś czas spotykam ludzi którzy twierdzą, że "rowerzysta może wszystko bo takie ma prawo".

Grzeralts kawałek wyżej(19:03) dobrze napisał o co tu chodzi. Zła organizacja ruchu to największy problem.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @Kuldahrus 28 lipca 2020 19:52
28 lipca 2020 20:17

Nie. W takiej sytuacji niebezpieczeństwo wypadku powoduje na oślep pędzący kierowca. Jeśli "nagle pojawia się punkt", przed którym nie jesteś w stanie wyhamować, to znaczy, że jedziesz za szybko, z niedostosowaną do warunków predkością. Mówi o tym wprost Kodeks Drogowy. Przekraczanie prędkości to plaga w Polsce.

Oczywiście, rowerzyści też potrafią przeginać i robią poważne zagrożenie, ale głównie na chodnikach i ścieżkach rowerowych, według moich obserwacji są to głównie użytkownicy miejskich, wypożyczanych rowerów. Może jak ktoś ma swój, to jakoś bardziej jest ogarnięty.

zaloguj się by móc komentować

beczka @Szczodrocha33 28 lipca 2020 15:56
28 lipca 2020 21:42

Nooooo!!!! O to chodzi!!! O to walczę.

zaloguj się by móc komentować

mooj @beczka 28 lipca 2020 21:42
28 lipca 2020 22:21

Drogi rowerowe powinny stanowić odrębną, a nie "przyklejoną" do traktów samochodowych sieć połączeń. Nie ma żadnego rozsądnego powodu trzymać się siatki drogowej, profilowania zakrętów, przejazdów przepraw etc liczonych na inne obciążenia, predkości, zwrotności etc. To jest zbędne (wysoce nadmiarowe), a często szkodliwe (typu przejazdy -  widoczność "liczona" dla pieszego 3-4 km/h nie dla roweru 30 km/h)

To jest prosta analogia drogi żelaznej ( z wymogami nachylenia, nośności, infrastruktury, wymaganych promieni skrętu, krzyżowania tras) i drogi dla pojazdów mechanicznych/silnikowych/samochodowych. Inne rzeczy zupełnie.

W miastach częściej sieć tramwajowa a samochodowa może niż kolejowa, a autostrady to ilustruje.

Owszem, będą odcinki "wspólne" (ta "wspólność" jest głównym tematem jak widzę) ale powielanie (czy to kosztem wydzielenia czy nowej , idącej równolegle wręcz bliźniaczo jeśli jest miejsce) to błąd w założeniach i brak wyobraźni. Oderwać się (może poza parkami i terenami rekraacyjnymi) etc od tego co jest  jest  chyba bardzo trudno  - tzn "puśmy i rowery tędy" dominuje.

Na głowie postawione.

Tak jak kanalizacja, wodociągi etc "pod ulicami" a ściślej pod jezdniami (po jaki grzyb teraz na nowych trasach te studzienki w jezdni nie w chodniku) i jeszcze telekomunikacyjne w to często. Jeden podkład mają z geodezji i poza te kreski nie może nikt wyjść??

zaloguj się by móc komentować

umami @Kuldahrus 28 lipca 2020 19:52
28 lipca 2020 22:53

Wiem, co napisałeś w następnym zdaniu, ale zwężenie drogi, czy to przez chodnik, czy przez wyznaczenie pasa na jezdni, nie zwalnia Cię z zachowania ostrożności, a nie jest problemem rowerzysta, czy pieszy, tylko Twoje zachowanie na takiej drodze. Nadmiar testosteronu, ciężka stopa, organizacja ruchu, nie ma tu nic do rzeczy. Z rzeczy które, wymieniasz, owszem, brak odblasków, jest problemem. Za to grozi mandat, jak i za brak oświetlenia.
Gwałtowne zwolnienie to jest termin, którym żonglują nieodpowiedzialni kierowcy, którzy lubią depnąć i zdaje się, uważaja, ze po tej drodze poruszać siemogą tylko kierowcy samochodów a reszta powinna zniknąć, bo tylko zawadza.
U mnie, gdybyś zdawał, nie dostałbyś prawa jazdy :)

zaloguj się by móc komentować

umami @Grzeralts 28 lipca 2020 19:03
28 lipca 2020 23:05

A ja myślałem, że najlepiej byłoby żebym zamienił rower na samochód.
Rzecz w tym, że jest wiele takich miejsc i sytuacji, że trzeba, zanim nastąpi ta cudowna organizacja dróg, pogodzić interesy wszystkich użytkowników. Twoja uwaga o tej organizacji ruchu, z mojego punktu widzenia, rowerzysty codziennie korzystającego z jedynej drogi dojazdowej, nic nie wnosi. Gadka w stylu Korwina. Nic mnie nie obchodzi, jak to jest zorganizowane w Europie, bo na codzień muszę jakoś do miasta dojeżdżać.
I nie szukam winnych, tylko próbuję, co niektórym, uzmysłowić, że po drogach nie jeżdżą tylko samochody. Ja autostradami nie jeżdżę, bo nie mogę, po drogach mogę, więc jeżdżę, Ty więc masz wybór, albo zmień trasę na drogę szybkiego ruchu, jak przeszkadzają Ci rowerzyści, albo sznuj innych użytkowników i miej na uwadze ich interesy, są tak samo ważne jak Twoje, choć może Ci się wydawać inaczej. Ale zapewniam Cię, że się mylisz.

zaloguj się by móc komentować

umami @beczka
28 lipca 2020 23:17

Moja droga jest w Wikipedii, jak się okazuje :)


To jest kierunek z Wrocławia do Smolca. Niebieski płot ogradza teren lotniska. Nawierzchnia, którą widać to teren Wrocławia. Na samej górze, po prawej zjeżdża się w dół tą specjalnie zrobioną ścieżką dla rowerów, o której pisałem. Na końcu tej ścieżki dla rowerów, niebieski płot skręca w prawo, w stronę Krzeptowa.
Cała ta droga, i ta zryta (z obrazka) i ta specjalnie wyznaczona, której nie widać, to R9.
Jest częścią  EuroVelo. Ha, ha, ha. Mają ludzie pomysły :)

Ta część R9 to, jak piszą, wariant dłuższy. Opis szlaku:

Wrocław – Krzeptów – Kębłowice – Małkowice – Sadowice – Wszemiłowice – Kąty Wrocławskie – Nowa Wieś Kącka – Stróża – Wawrzeńczyce – Mietków – Maniów – Garncarsko – Sobótka-Górka – Sady – Mysłaków – Wiry – Wirki – Gogołów – Jagodnik – Świdnica – Makowice – Krzyżowa – Wieruszów – Lutomia Dolna – Stachowice – Pieszyce – Bielawa – Ostroszowice – Grodziszcze – Rudnica – Jemna – Budzów-Kolonia – Brzeźnica – Potworów – Przyłęk – Suszka – Kamieniec Ząbkowicki – Śrem – Topola – Błotnica – Kozielno – Paczków

https://pl.wikipedia.org/wiki/EuroVelo

zaloguj się by móc komentować

umami @beczka 28 lipca 2020 21:42
28 lipca 2020 23:24

Terminy są także ważne. Pobocze nie służy do jazdy. Można z niego korzystać, w określonych warunkach, ale nie jest to pas ruchu dla rowerów.

zaloguj się by móc komentować

beczka @mooj 28 lipca 2020 22:21
28 lipca 2020 23:43

Panie szanowny pan se może wsadzić te wyliczenia w nos. Praktyka, pokazuje, że rozwiązanie z Portland w Oregonie jest jexynie słuszne, a obecne jest rakiem i jeszcze jednym, prócz wspomnianych studzienek, utrudnieniem, a nie rozwiązaniem.

zaloguj się by móc komentować

beczka @umami 28 lipca 2020 23:24
29 lipca 2020 00:01

To jest właśnie tumanologia. Przychodzi ci socjalista i tłumaczy, że to nie dla rowerów. Tak jak z innymi rzeczami w socjaliźmie.

Chcę zwrócić uwagę, że to jest pas drogi, który pomieściłby 1,5 rowera. "Ale prosze pana nie wolno! To tylko w szczególnych przypadkach."

Nie mogą z niego korzystać samochody. Termin nie służy do jazdy nie ma zastosowania w przypadku pieszych i rowerów.

zaloguj się by móc komentować

beczka @umami 28 lipca 2020 23:17
29 lipca 2020 00:05

Velo u mnie w mieście wygląda ładnie, na bogato. Znam jednak właśnie kilka przypadków, gdzie pieniądze z unii poszły piękną nową piaskówkę. Znak oczywiście d7mnie informuje, że ten piach jest sponsorowany przez ue. Jedna z tych dróg prowadzi przez granicę. Do granicy z Litwą jest piach, od Litwy asfalt.

zaloguj się by móc komentować

umami @beczka 29 lipca 2020 00:01
29 lipca 2020 00:14

Widzisz, na tej ulicy ze zdjęcia, nie ma centymetra pobocza, a chodzą tędy, te 2 km, piesi i to jest prawdziwy horror dla nich. Mnie nie dziwi, że oni chodza po tej ścieżce dla rowerów, po której im nie wolno chodzić (patrząc i respektując oznakowanie) ale mi nie przeszkadzają, bo rozumiem, że takie są warunki i ja mogę nawet jechać wolniej, byle im się nic nie stało.

zaloguj się by móc komentować

umami @umami 28 lipca 2020 23:17
29 lipca 2020 00:26

Tego nie widać na zdjęciu, ale ta droga to także pieszy, niebieski, szlak turystyczny turystyczny do Kątów Wrocławskich :)

zaloguj się by móc komentować

umami @umami 28 lipca 2020 22:53
29 lipca 2020 01:56

Przepraszam, szybko pisałem, poprawki:

zamiast: Nadmiar testosteronu, ciężka stopa, powinno być, jako stwierdzenie: Nadmiar testosteronu i ciężka stopa.

zamiast: ze po tej drodze poruszać siemogą, powinno być: że po tej drodze poruszać się mogą.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @umami 28 lipca 2020 23:05
29 lipca 2020 06:26

MIlcząco przyjąłeś założenie, że rowerem nie jeżdżę, a z domu mam ścieżką rowerową. Otóż nie mam i po prostu w rannych korkach, jeśli jadę rowerem, to jadę chodnikiem - ani nie chcę generowac niebezpiecznych sytuacji, ani wdychac spalin prosto w pysk całą drogę do dworca (na szczęście to tylko 6km). A chodnik jest na ogół o tej porze pusty (pomijając rowerzystów), więc liczę na wyrozumiałośc policji w razie czego. W samej Wawie siec sciezek rowerowych i dróg alternarnatywnych jest już na tyle rozbudowana, że głównych arterii da się skutecznie unikac (choc fanatyków gniotących w gęstym ruchu Puławską, czy Łopuszańską się widuje - ale to drogi do Mordoru, więc nic nie dziwi). 

Podkreślam, co napisałem wyżej - w naszych realiach klimatycznych i drogowych poruszanie się wyłącznie rowerem wynika albo z przymusu ekonomicznego, albo z fanatyzmu. Nie ma innej możliwości. Ergo wszyscy pozostali muszą byc użytkownikami zarówno rowerów, jak i pojazdów motorowych. To powinno w dłuższej perspektywie poprawic wzajemne relacje, ale poprawa infrastruktury leży poza możliwościami użytkowników dróg. To musi nastąpic odgórnie. Krytyka ścieżek rowerowych jako takich jest w tej sytuacji działaniem na szkodę rowerzystów. Krytyka bezsensownych realizacji tych ścieżek już niekoniecznie. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @SalomonH 28 lipca 2020 20:17
29 lipca 2020 08:49

"nagle pojawia się pubkt".

Rowerzysta porusza się znacznie szybciej niz pieszy, a jego "bezwładnośc" w sensie manewru omijającego jest znacznie wieksza. No i nie uskoczy na pobocze. jeższenie rowerem droga utwardzoną, waska i pełną zakrętów o niedostateccznej widoczności, to sport ekstremalny.  Ale gdy ktoś to  lubi, to cóż poradzić.Wystarczy wyobrazić sobie mijankę samochodów na takiej drodze i takim zakręcie oraz rowerzystę w tym miejscu. A gdy jeszcze jeden z tych samochodów ciągnie np. przyczepkę.  Proponuję pojechać od Tarnowa w stronę Gorlic, byle nie rowerem, to pozna problem z autopsji.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @SalomonH 28 lipca 2020 20:17
29 lipca 2020 09:56

Nie jeżdżę szybko. Wiem, jak wyglądają realia, @stanisław-orda(8:49) wytłumaczył w miarę dobrze o czym mowa, więc ja już nie muszę.
Powtórzę tylko to co napisałem wcześniej, kiedyś dla każdego było oczywistością, że w miejscach generujących niebezpieczne sytuacje na drodze trzeba zachować szczególną ostrożność jadąc rowerem i trzymać się jak najdalej od jezdni jeśli jest taka możliwość, a teraz coraz więcej osób mówi, że nie trzeba i ja się zastanawiam skąd takie podejście się wzięło.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @umami 28 lipca 2020 22:53
29 lipca 2020 10:00

No to już zostałem oceniony, oznaczony, szufladka z napisem "nieodpowiedzialny kierowca" domknięta z hukiem. Szkoda tylko, że taki opis mija się z rzeczywistością.
Jak chcesz dyskutować z prawami fizyki to proszę bardzo, ja nie zamierzam.

zaloguj się by móc komentować

umami @Grzeralts 29 lipca 2020 06:26
29 lipca 2020 14:19

Niczego nie przyjmowałem, odniosłem się w ten sposób do tych biednych jeżdżących rowerem. Teraz rozumiem, że oprócz biedoty, to jeszcze fanatycy. I szkoda na to słów, po prostu.
Nie znam realiów drogowych Warszawy.
Jako pieszy też wdychasz spaliny i to dłużej, niż korzystając z roweru.
W realiach jakich doświadczam, a korzystam też ze skutera, samochód to najgorszy wybór. Większość tych samochodów, które mnie wyprzedzają, jako zawalidrogę, w godzinach szczytu, mijam na 3 zakręcie. Jeżdżenie samochodem po mieście w tym czasie to stanie w korkach. Współczuję każdemu, kto musi z niego korzystać. Rower, skuter, czy inne elektryczne pojazdy, to najlepsze rozwiązanie. Można się zdać na komunikację miejską, i tak robiłem przez 5 lat, mieszkając we Wrocławiu, dawno temu, ale tu z kolei, trzeba czekać, przesiadać się (zaletą jest możliwość czytania), traciłem za dużo czasu. Rower jest lepszy od skutera, bo można nim wszędzie wjechać. Jedyna wada to deszcz.

zaloguj się by móc komentować

umami @Kuldahrus 29 lipca 2020 10:00
29 lipca 2020 14:31

Oceniam to, co piszesz. I nie dramatyzuj. Przywołujesz ten nagle pojawiający się punkt, zwężone chodnikami, czy ścieżkami dla rowerów, ulice i uważasz to za utrudnienie. W wielu miejscach tak celowo spowalnia się ruch, żeby czujność kierowców nie usypiała, dlatego nie zgadzam się z taką Twoją oceną. Mnie też denerwują różne okoliczności na drogach ale nie zawsze wynikają one z głupoty organizatorów, najczęściej denerwują mnie głupie, ludzkie, zachowania użytkowników tych dróg. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować